Witam :). Rano obudził mnie cichutki szum deszczu, pomyślałam:ale fajnie! I już za godzinę byłam na swojej ukochanej miejscówce. Grzybiarzy więcej było niż grzybów, ale każdy w koszyku coś tam miał :). Musiałam odbić jakieś 200 metrów, by nie wchodzić nikomu w drogę. I zaczęło się zbieranie. W liściastym wpadło 27
borowików i 1
koźlarz grabowy. W sosnowym wszystkiego po troszkę w tym 10 szlachetnych i 2
koźlarki czerwone😍. Coraz więcej pokazuje się
czarnych łebków co mnie bardzo cieszy :) I wszelakiego gatunku
maślaków. Poza tym 2 kozie brody, surojadka, 2
ceglasie, kołpaczki i
kurki.
Oby tak dalej :). Pozdrawiam i darz bór :)