Popołudniowe grzybobranie z synem i zięciem przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Pomimo braku deszczu w tygodniu
prawdziwki pokazały się we wszystkich typowych miejscowkach, jak za dawnych dobrych czasów, głównie w zagajnikach brzozowych. Oprócz
prawdziwków dużo
maślaków, które zostawiliśmy na dzisiaj, kilka
kozaków czerwonych i
koźlarzy babka. Wczorajsza uczta prawdziwkowa przejdzie do historii ( grillowane
prawdziwki po toskańsku). Zobaczymy co dzisiejszy dzień przyniesie.