Bardzo szyki wypad po pracy, na moją miejscówkę okazał się strzałem w dziesiątkę. Znalazłem 106
borowików, praktycznie w jednym miejscu. dodatkowo 35
koźlarzy różnobarwnych,
podgrzybka i kanię. Po półtorej godziny w lesie panowała już noc, ostatnie trzydzieści minut świeciłem sobie komórką. Szkoda, że nie mogę się wyrwać z pracy do lasu, bo teraz jest najlepszy wysyp, no ale cóż, zostaje mi błąkać się po nocy w lesie. Do statystyki nie wliczam
koźlarzy. Do usłyszenia😊