Dziś zbierałem bardzo relaksowo. W lesie nie nabijałem kilometrów i nie zmieniałem lasów. W 3 osoby czesaliśmy kościerskie lasy. Bór łaskawy dla każdego, grzyby w rodzinkach. Przewaga
podgrzybka i do tego octowego. Pobyt w lesie 7.00 - 11.00. Pogoda przecudna i błyszczące
czarne łebki. Wymarzona wyprawa. Zbiory udane. Zebrałem 11 l grzybów. w tym garstka
kurek, 30
płachetek, reszta (nieliczona)
podgrzybków. Dowodził nimi KRÓL
BOROWIK. Zaprawiłem 5 słoików w occie, część zblanszowanych poszło do zamrażarki, a część pachnąco się suszy. Sezon w pełni i obiecujący.