Wizyta w rodzinnych stronach. Zebrałem jakieś 250
podgrzybków,
prawdziwka, 2
koźlarze pomarańczowo żółte, dwa
piaskowce kasztanowate (niepotrzebnie, rzadki grzyb), 4
maślaki pstre.
podgrzybki małe, na koniec w wysokim poszyciu trafiłem kilkanaście większych na suszenie. Las sosnowy ze średnim piętrem dąbkami i brzozami. Sporo grzybów znalazłem w kilkunastoletnim zagajniku. Miejsca prawdziwkowe wiały pustką. Niestety wycieli mi jeden z najlepszych kawałków lasu. Spotkałem dwóch leśników, trochę z nimi zagadałem. Mówili że za kilka lat będę tam zbierał
kurki, dobrze, niech sadzą przynajmniej.
Wycieczka bardzo przyjemna, południowa. Brak konkurencji, zapewne była w godzinach porannych. Pogoda świetna, jakże urokliwa, popołudniowa gra świateł przeszkadzała nieco w grzybobraniu ale dodawała uroku wycieczce. Generalnie grzyby miejscowo, spore połacie bez grzybów. To jest las wybitnie jesienny, i w zależności od opadów grzyby rosną w różnych miejscach. W mojej opinii obecnie należy szukać
podgrzybków w uboższym runie leśnym i we mchach. Bogate podłoże nie działa zupełnie. Odwiedziłem też ubogie, nieduże wrzosowe lasy.
Borowik wysmukły jeszcze tam nie dotarł:-)