Witajcie grzybiarze!!! Spokojnie można ogłosić, że sezon podgrzybkowy "ruszył z kopyta". Dziś po roku nieobecności wybrałem się w tereny stanu "wojennego", czy też "wyjątkowego" pod białoruską granicę. Na szczęście wojsk NATO, terytorialsów, GROMU, czy też innych tego typu formacji nie spotkaliśmy, ale za to zebraliśmy jakieś 3 sztuki
maślaka + z 5 sztuk
borowika szlachetnego + ze 2 garści
kurek + cirka 800 sztuk
podgrzybka, co widać na zdjęciu. Spoko jakieś drugie tyle zostawiliśmy w lesie starych
podgrzybków dla ślimaków i młodziutkich osesków do podrośnięcia. Generalnie szaleństwo!!!