Po nocnej zmianie, to nie zbieranie. Można max pół godziny, godzinę, lecz potem człowiek i wzrok już zbyt zmęczony, aby przez powalone drzewa i konary, pozostawione przez drwali, kroczyć jak czapla i grzybów pośród puszek wypatrywać: (. Za to las w pobliżu, z ogromnym potencjałem, gdybym chciał, pół atlasu różnymi gatunkami by się zapełniło. Szkoda tylko, że tak go nadmiernie wycięli. Znalazłem 1 kozaka dębowego nasączonego wodą, 2
borowiki ceglastopore, 2
maślaki pstre, 5
podgrzybków, 1
szmaciak. Czas 2 godz. Nie uwzględnione w doniesieniu wczorajsze 10
koźlarzy osikowych + małe łebki
jak u Merry :), pozostawione do podrośnięcia. Pozdrawiam Was.