Dziś wyjazd z zamiarem pozyskania młodego podgrzybka. Miało być wcześnie rano a wyszło jak zwykle czyli po niecałej godzinie jazdy z Lublina ok. dziewiątej rozpocząłem grzybaczenie. Podreptałem ponad cztery godziny i do koszyka w tym czasie wrzuciłem sporo młodych słoiczkowych podgrzybków, sześć borowików i kilka rydzów. W lesie miło i przyjemnie trochę sporo leśnych ludków ale każdy coś tam dla siebie wyszpera. Połamania koszy.