Po tygodniu deszczu i chłodu ruszyłem do lasa narobić troszke hałasu 🤪. Dla rozjaśnienia tej ponurej mapy ostatnimi czasy pod wzgledem koloru postanowiłem ją troche rozświetlić i doliczylem do wyniku
Kanie jessu ale bedzie kotletów i słoików 😍😍😍😍. Wynik spacerku w przydomowym lasku 100±
kań (to był szok ze w takiej temp i przy tych deszczach tak sie puscily drugie tyle zostalo w lesie juz za bardzo przemoczone niestety 🥲😔) powoli pokazuja się
rydze sztuk 10 i piękne małe czerwone kozaczki sztuk 40+ 😍😍😍😍😍😍. I to by było na tyle w lesie był 4 godzinki teraz czas na kotlety🤤