Brzeziny i modrzewie. Liczba szacunkowa i z całą pewnością trochę myląca, bo bardzo dużo małych
maślaków modrzewiowych. Poza tym 4 prawe, 1 kozaczek, 3 złotopore (w lesie kolejnych 333, ale wszystkie zgniłe), 2 ładne, nierozwinięte jeszcze
kanie, a od kilku dni po kilka dyżurnych
pieczarek z trawnika (a sójcze pióro z lasu). Las zdecydowanie wilgotny i zdecydowanie jeszcze nie-jesienny. Nawet na
zajączki trzeba poczekać kilka dni. Brunatnych ani śladu. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów po raz pierwszy od czerwca, bo u nas dopiero teraz porządnie popadało.