Rudy, rudy, rudy
RYDZ! Okazuje się, że jak już się wie czego się szuka, to nie jest tak trudno. Dziś namierzyłem 3 nowe rydzowe miejscówki i zebrałem 10-litrowe wiadro
mleczajów rydzów (koło setki owocników). Na pierwszych dwóch miejscach, podobnie jak wczoraj, po kilkanaście sztuk, ale na trzeciej miejscówce rozbiłem bank, bo
Rydze rosły całymi rodzinkami. Na okrasę kilka wielkich
kań. Pozdrowionka dla wszystkich. PS.
Rydze zbierane w prześwietlonych (skraj lasu), niezbyt gęstych młodnikach sosnowych o podłożu z igieł, drobnych roślinek zielonych i traw (widać na zdjęciach).