Las mieszany. Przedwieczorny, niespełna 2-godzinny spacer z żoną. Grzybów w tym lesie (w porównaniu z innymi miejscami w okolicy Aleksandrowa) jest raczej mało. I to zaskakuje - brak np. jakichkolwiek
gołąbków (i tak ich nie zbieram, ale robią jakiś "image"). Trochę
opieniek (nie zbierałem), dużo
goryczaków (tak pięknych, że szlak człowieka trafia) i trochę
muchomorów. Jeden
piaskowiec kasztanowy (nadziany), jeden duży
prawdziwek, kilka
podgrzybków i sporo
kurek. Las mokry i dość zimny. W "dużym" lesie raczej pusto, warto chodzić po obrzeżach.