O matko!:D Znowu las jodłowy, tym razem z większa domieszką buka i dębu w drzewostanie, podszyt dużo wyższy i wielogatunkowy. Runo z mchu i miejscami plamy ściółki. 246
borowików w 3 godziny. 2/3 zbioru bez lokatorów.
takiego brania to nie miałem dawno, co krok to kolonie średniej wielkości
borowików, dotarłem w miejsce gdzie nikogo nie było, bo i stare okazy się zdarzały. Trudno mi opisać takie przeżycie, ale napiszę tak. Pierwszy raz z lasu uciekałem przed grzybami. W końcówce stwierdziłem, że ide droga leśną prosto do wyjścia, bo koszyk już tak ciezki, że masakra, ale nie dało się wyjść, pod nogami 21 sztuk w jednym miejscu...