Dziś niespodziewanie wysłali mnie z pracy w rejon Gliwic i nie omieszkałem tego wykorzystać. Zamiast wrócić od razu do domu podjechaliśmy ze znajomym na
koźlarze grabowe, których nazbieraliśmy w ciągu półtorej godziny około 400-450 sztuk, do tego po drodze na miejscówkę 8 szlachetny, 11
maślaków i dwa ceglasie😁 i taka to była zabawa. Znajomy się ucieszył, że w takim tempie nazbieraliśmy tyle. Gdyby było więcej czasu to poszedłbym na
borowiki, ale trzeba było wracać. Pozdrawiam!😁 (liczbę grzybów dzielę przez dwa do statystyki, żeby nie zawyżać, bo to w końcu grabowe, a nie lepsze markowe😁)