Witam. Piątek okazał się pechowy dla
kurek. Z 2-3 h na stale eksploatowanych miejscówkach, ok 1,5 kg. Las mieszany; przewaga brzózki, dębiny z trawiastymi prześwitami.
Pieprznik głównie pokitrany głeboko we mchu lub przechłostany trawą, rzadziej pod liśćmi chrupiącymi pod butem jak chipsy. Pokazało się też trochę rurek... 2
podgrzybki to nie tłum ale w kolejce już warto stanąć, poza goryczakiem. Wykluwają się psiaki a i oko ucieszyło też kilka innych okazów, m. in.
koralówka. Udany dzień w lesie. Pozdrawiam :)