Lasy są w Świbiu różne, buki, dęby, sosny, czeremchy, brzozy. Dzisiaj nie miało to większego znaczenia. Znaczenie miało to, że całe życie rządzi mną przekora. Dzięki niej w szkole biłem rekordy ilości uwag, w domu ilości pasów na tyłku, na studiach ilości dziekanek, a w pracy ilości zmienionych pracodawców. Teraz zamiast podążyć z nurtem i eksplorować lasy gliwickie, dzięki przekorze wybrałem po kilku godzinach zastanawiania się kierunek Świbie. Muszę przyznać, że wstrzeliłem się. Ilościowo 1
kania, 2
kurki, 28
podgrzybków, 7
piaskowców kasztanowych, 6
ceglasi i 176
prawdziwków.
Pierwsza bukowa miejscówka dość obficie wyposażona w
prawdziwki i
piaskowce kasztanowe. Sporadycznie także
ceglasie. Kolejna przyprawiła mnie o palpitację serca, co rok znajduję tam
prawdziwki, ale raz na kilka lat trafiam na wysyp. Około 5 lat temu miałem pierwszy raz, teraz był drugi.