po raz 4 w tym tygodniu na kurkach.
pojechałem na to samo miejsce co wczoraj.
kurki spokojnie na mnie czekały. i w sosnowym lesie i we wrzosach (choć już bez jakiś ilościowych szaleństw...). dozbierałem jeszcze w innym miejscu - typowy "poligonowy" teren, czyli rzadki las brzoza/sosna (
kurki w mchu). i po sąsiedzku w niewielkim dębowym zagajniku. w sumie 2,66 kg.
kurki ładne. aha, jeszcze 2
sarenki napotkane - przemknęły wśród wrzosów. z przemkowskiego poligonu meldował - nierob.