Ponad 2 godz. w lesie liściastym z przewagą buka i miejscowo z przewagą dębu (też graby, olsze, sosny). Dominują nadal różnorodne gołąbki (zebrałem wybrane ładniejsze) i
muchomory czerwieniejące (dziś nie zbierałem). Pojawiły się większe skupiska mleczaja smacznego. Rurkowców mało, choć można trafić miejscowo
koźlarki grabowe przy grabach. Wynik:
- stary
borowik szlachetny,
-
krasnoborowik ceglastopory,
-
koźlarek grabowy - 13,
- gołąbki - 20 (dzielę przez 2),
-
mleczaj smaczny - 20 (też dzielę przez 2),
-
muchomor rdzawobrązowy - 2,
-
muchomor czerwieniejący - 30 (do statystyk, nie zbierany).
Dziś miałem plan: ma być krótko (bo gorąco i robactwo) i z nakierowaniem na rurkowe i ciekawostki/rzadkie. Jak to z planami na grzyby bywa, wyszło trochę inaczej - 2 h 15 min razem z dojściem, więc nie tak krótko.
Muchomorów czerwieniejących faktycznie nie zbierałem, ale trudno było się oprzeć co niektórym ładniejszym gołąbkom, zwłaszcza podejrzewanym o bycie g. wybornym lub g. zielonawofioletowym. Poza tym oczywiście musiałem zebrać pierwszego znalezionego przeze mnie gołąbka zielonawego - wg niektórych źródeł najsmaczniejszy z
gołąbków. No i trafiło się spore stanowisko mleczaja smacznego - po wczorajszym wypróbowaniu, tego będę zbierał zawsze i w dowolnych ilościach :). Jak dla mnie to zdecydowanie odkrycie nr 1 tego roku. Pozdrawiam :).