Czołem Grzybnięci :) Dzisiaj odwiedziłem liściaste lasy. Trafiłem na mega wysyp
koźlarza grabowego. Namierzyłem około 500 sztuk. Do tego 40 usiatkowanych.
Szyszkowiec łuskowaty,
pięknoróg największy,
borowiki ceglastopore, pierzpniki jadalne,
muchomor czerwieniejący. Wszystkie grzyby zostały w lesie. Zostawienie ich w lesie było niesamowitą przyjemnością, satysfakcją i wdzięcznością do lasu za to że moje oczy wręcz napawały się ich widokiem. Jestem przeszczęśliwy, że takie chwile mnie dzisiaj spotkały.
Do tego 40 usiatkowanych - również nie wykręciłem żadnego. Stały tak przepięknie i zostały na swoim miejscu. Jeden usiatek był wręcz gigantowy. Jestem chyba najszczęśliwszym dzisiaj człowiekiem na ziemi. Wszystkiego dobrego i do następnego :):) Darz Grzyb :) PS Teściowie się dziwnie na mnie patrzyli jak wszedłem do domu i powiedziałem, że wszystkie grzyby zostawiłem w lesie :):) Ich mina bezcenna :):) :)