Puszcza Notecka jak zawsze i ten sam las bukowy. Dzis później niż zwykle wyruszyłam. Tym niemniej był to najprzyjemniejszy leśny pobyt z dotychczasowych lipcowych- temp 24 stopnie, komory i strzyżaki odpuściły. Jedynie grzmiało mi nad głową ok 1.5 godz, ale burza deszczem splunęła w innej okolicy.
W koszyku
- usiatki ( i tak większość w lesie została, a z tego co zabrałam zapewne niewiele zostanie 😅)
-
podgrzybki zajączki
-
muchomor czerwieniejący
-
piaskowce modrzaki ( sztuk 3)
-
piaskowce kasztanowate ( 4, pierwszy raz znalezione 💃💪)
- gołąbki ( różne)
-
kurki
To mój ostatni wypad lipcowy
na grzyby. Bede śledzić Wasze doniesienia z radością i zazdrością. Pełnych koszy życzę 🥰😇😘.