Po wczorajszej ulewie w lesie bardzo mokro. Mieszanka buków, dębów i brzóz. W mchu i jagodzinach żółto od
kurek wyrośniętych, na długich nóżkach. Nazbierałem sobie jedynie na jednorazowy obiad. Gdyby nie moje lenistwo do ich czyszczenia, spokojnie koszyk można zapełnić. Truskawką na torcie były 3
borowiki. Moje pierwsze i o dziwo zdrowe. Z lekkim jedynie uszczerbkiem od ślimaków. Ciepło jest, mokro jest.. tylko czekać na więcej.