Wieczorny szybki spacer w lesie obok (głównie jodła i sosna, ale też trochę świerka, grab, buk). Ktoś już nazbierał trochę grzybków dzisiaj, ale i dla nas zostały
borowiki, trzy
kurki i parę
koźlarzy. Zdziwiło mnie to, ale cały nasz urobek był, nie licząc ze dwóch nóżek
kozaków, nierobaczywy.
Dalej czekamy na deszcz, bo choć nie jest już tragicznie sucho, to mokro też nie jest 😔