Czołem Grzybnięci :) To moje setne doniesienie na tej stronie i tym bardziej cieszy mnie fakt, iż mam o czym dzisiaj donieść :)
Wstałem o 4 i z werwą ruszyłem do lasu. Ta godzina wstawania to był warunek aby zdążyć przed pracą.
Co do skarbów leśnych:
około 20 usiatkowanych (wszystkie zostały w lesie, sprawdziłem kilka i więcej już nie sprawdzałem)
Wszystkie usiatkowane z wkładką miesną. Oprócz
borowików namierzyłem...
... około 8
kurek, kilka
gołąbków, muchomora czewieniejącego oraz sromotnika bezwstydnego (faza dojrzała oraz
czarcie jajo)
Komary atakowały, ale ubrany byłem na długi rękaw więc jakoś dawałem radę. Do domu przywiozłem jednego kleszcza.
W lesie bardzo sucho. Przyznam szczerze, iż spodziewałem się większej wilgoci. Wnioskuję, iż wysokie temperatury w ostatnich dniach robią swoje. W sumie to by było na tyle. Tak sobie myślę, że to teraz taki okres bardziej obserwacji niż zbioru ze względu na te niedobre czerwie. Ale jeszcze przyjdą lepsze czasy :) Serdecznie Was pozdrawiam i Darz Grzyb :)
Relacja z dzisiaj - https://youtu. be/vfVfMwBehlQ