3 godz. 45 min. Las przeważnie bukowy, w dodatkach grab, brzoza, olsza i trochę iglastych. W lesie ściółka wciąż wilgotna, tylko w nasłonecznionych miejscach przesycha. Pierwszy raz w tym roku widziałem innych grzybiarzy.
Zebrane:
-
krasnoborowik ceglastopory - 10 (średnie i wielkie, łącznie ponad 600 g),
-
borowik usiatkowany - 3,
-
podgrzybek złotopory - 4,
-
koźlarek grabowy - 1,
- gołąbki - 15 (dzielę przez 2),
-
muchomor twardawy - 4 (dzielę przez 2).
-
muchomor czerwieniejący - 2,
-
kurki - 30+ (dzielę przez 4),
-
szyszkowiec łuskowaty - 3 (informacyjnie, nie liczę do statystyk).
Dziwnych historii grzybowych ciąg dalszy. Po wczorajszym finiszu grzybobrania, kiedy na sam koniec znalazłem 10 rurkowców, dziś oczywiście zacząłem od tego samego miejsca. Początek był obiecujący - już po kilku minutach wpadły 3 usiatkowane,
koźlarz,
kurki, pojedyncze gołąbki. Pomyślałem sobie - może będzie wreszcie "prawdziwe" grzybobranie, kiedy co chwilę pochylasz się po kolejnego grzybka albo i kilka. Nic bardziej mylnego: po wejściu głębiej w las grzyby znikły - przez 2,5-3 godz. trafiały się pojedyncze nie najciekawsze gołąbki, jakiś
muchomor, malutkie
podgrzybki... I na koniec, kiedy zniechęcony (najgorzej jest, kiedy grzyby na początku rozkręcą apetyt, a potem nic nie można znaleźć) wracałem do samochodu, nie poszedłem drogą tylko tuż przy niej - i... "szok i niedowierzanie", na obszarze metra kw. 4 dorodne brązowe kapelusze, w odległości 2 m. od drogi i tyleż od ściany lasu, na prawie gołej ziemi. "Jakaś podpucha" - pomyślałem. Żółtopore? nie, za ciemne kapelusze. Kiedy zajrzałem pod spód kapeluszy marzenie stało się jawą - przepiękne, w pełni zdrowe
krasnoborowiki ceglastopore (te 4 na głównym zdjęciu, bo podoba mi się kolorystyka). Nieco dalej, już bliżej lasu, pokazały się następne - niektóre już wiekowe (do 15 cm), ale wciąż zdrowe :). Tylko z jednego musiałem wykroić pół trzonu, pozostałe mniej lub więcej poobgryzane przez ślimaki, ale bez czerwi.
Wracając w samochodzie śmiałem się do siebie w głos, co nie zdarza mi się na trzeźwo :). Pozdrawiam.