Hej Grzybomaniacy :) Słyszałem kiedyś powiedzenie, że cierpliwość jest matką sukcesu. Muszę powiedzieć, iż się zgadzam z tym całkowicie.
Wyruszyłem dzisiaj w bory sosnowe. Zapewne część z Was pomyśli, że to nie okres na tego typu lasy i ja się z tym całkowicie zgadzam. Aczkolwiek pamiętałem, iż w sąsiedztwie tychże lasów spotkać można było również lasy liściaste, które obrałem dzisiaj za cel mojej wyprawy. Jak postanowiłem tak zrobiłem i w dniu dzisiejszym penetrowałem ww. lasy. Co do grzybów...
... To tak, mam, w końcu mam pierwsze
borowiki usiatkowane :):) :):) Uffffff :). Łącznie 4 sztuki z tym, że 3 tylko fotogeniczne (zaczerwione w 100%). Jeden
borowik szlachetny - cały zdrowy o dziwo. Bardzo dużo
pieprzników jadalnych. Spokojnie wiaderko 5 l można było zapełnić w krótkim czasie. 90 % namierzonych
kurek zostawiłem na swoim miejscu dla innych :) Tradycyjnie kilka gatunków
gołąbków, multum
muchomora rdzawobrązowego oraz
pięknoróg największy.
Apetytu na usiatkowane czy szlachetne nie zaspokoiłem, także zapewne jutro ruszę w las o ile nie wysiądzie mi całkowicie gardło.
Trzymam kciuki za Wasze zbiory i dziękuję za słowa otuchy kiedy nie mogłem namierzyć usiatków :) Dziękuję :)
filmik z dzisiaj https://youtu. be/KvUwGT_y7Zk