Ceglasie, sama młodzież. Do tego kilka kureczek wielkości zapałki. Takiej dużej zapałki ustalmy - tzw "sztormówki" o ile ktoś kojarzy co to sztormówka😉 Pierwszy raz w tym roku, w Śląskich Beskidach można oznaczyć coś więcej niż na zielono. Jest dobrze. A będzie lepiej. Edit dla wtajemniczonych 😉 dzięki adminie za właściwą reakcję 😉
Cały popołudniowy spacer po Rubinowej Dolinie wywarł na mnie upiorne wrażenie. Niespokojna aura wywoływała "straszydła" z lasu, nawet dla nas, obytych od dziesięcioleci z breńskimi borami las dzisiaj grał rolę tego "Złego". Był niesamowity. Niespokojny i przerażający - w w starciu dwóch mas powietrza - gorącej i zimnej. Las po prostu wył od wiatru, wył jak głodny i wściekły basior. Jodły gięły się niemal do ziemi, suche gałęzie spadały wokół nas, czarne niebo dopełniało apokaliptycznej wizji, nawet "pieniek Rubika" wyglądał diabolicznie. Skróciliśmy wycieczkę przez szaleństwa natury, nie dlatego żebyśmy obawiali się zmoczenia nadchodzącą nawałnicą. Podjęliśmy tę decyzję, kiedy wprost na nas wyskoczył przerażony jeleń o aksamitnym letnim porożu..... i stanął jak wryty na sekundę - w jego oczach widziałem i odczytałem jasny przekaz..... zmykajcie..... robi się niebezpiecznie