Witam :)
4 godziny w lesie sosnowym z domieszką dębu i brzozy.
Miałam nadzieję na grzyby, ale cóż, wyszły 3 kg. jagód.
W lesie jest bardzo sucho i na pewno potrzeby jest obfity deszcz, a mimo to cały czas rozglądałam się z nadzieją, że może znajdę chociaż kurki.
W drodze powrotnej trafiły się tylko dwa śluzowce: zlepniczek walcowaty i podsuszony wykwit piankowaty.