Jadę w Gliwice, ale chyba nie te same, co Trio, jadę w powiat gliwicki, ale chyba nie ten sam, co Dzidek. Odwiedzam bankowe miejsca, w których rok temu były grabowe,
prawdziwki i
ceglasie. Dzisiaj nic. Za to popracowałem nad kondycją, bo spadła do zera.
Odwiedziłem trzy miejsca, ale niczego nie znalazłem. Ludzi też zero. W dopiskach moje mykologiczne (i nie tylko) odkrycia.