2 h 20 min w lesie głównie bukowym z dodatkiem dębów i pojedynczych iglastych. Efekt: ok. 80 (liczę na oko) niedużych
kurek, 10 sporych
gołąbków (głównie zielonawofioletowych), 2 muchomory twardawe, 2
muchomory czerwieniejące i mikry
krasnoborowik ceglastopory.
Po tragicznym czerwcu (poza żółciakiem siarkowym znalazłem ledwie pojedyncze malutkie
kurki) lipiec rozpoczął się bardzo obiecująco: pierwszy w tym sezonie jadalny rurkowiec, zauważalna ilość
kurek (wyszło 130 g przed czyszczeniem) no i konkretny zbiór
gołąbków zielonawofioletowych, które cenię sobie wyżej niż pośledniejsze gatunki grzybów rurkowych. W lesie wilgotno - do chodzenia aż za bardzo, ubrania kleiły się do ciała, mimo że nie było gorąco (ok. 20 st. C). Przy tych warunkach i prognozach na przyszły tydzień - może być tylko lepiej.