Hej haj heloł Grzybowa Braci :) Młodzież zmusiła pomimo upału. Przekonana byłam, że bezzasadnie. Nawet zapachu grzybowego nie było. Las początkowo bukowy z domieszką brzozy. U góry zbocza iglasty. I były! Usiatki sztuk 3. Zdrowe! Jeden piękny krasny ceglasty - nie wyglądał na onieśmielonego nową nazwą; D Grzybki już suche - suszarnia słoneczna działała pełną parą. Ponadto miejsce kurkowe też powoli rusza. Zostawiliśmy maleństwa na miejscu. No i znów cholera nas brała - butelki, wycinka ma się dobrze...
Ale i zwierzyniec pewien zaobserwowaliśmy. Zaskroniec - raz, padalec - raz. Jaszczurki też szeleściły w liściach. Byłoby pięknie gdyby nie śmieci. No i sucho... Las woła o deszcz...
Pozdrawiamy!