Witam wszystkich po dłuuugiej przerwie 🙂 W momencie kiedy wielu z Was już "kosi" fajne grzyby, w moich stronach byłą cisza w lesie. Ale "co się odwlecze, to nie uciecze" i dzisiaj oficjalnie rozpocząłem sezon na "rurkowce" 🙂
Teraz będzie już wesoło 😁
W zasadzie to był spontaniczny popołudniowy spacer, co najwyżej po to, żeby zebrać trochę
żółciaka siarkowego, który dopiero się pokazał. Skoro jednak już jestem w lesie, to czemu by nie sprawdzić swoich miejscówek? I już na drugim miejscu spod liści wystawał młody grubiutki
ceglaś. W sumie wypatrzyłem cztery 😁 Radocha jak nie wiem co! Popodziwiałem, zrobiłem (obowiązkowo) fotki i poszedłem dalej. Po drodze zajrzałem do jednego z "kurników" i ku mojemu zaskoczeniu wypatrzyłem malutkie "kurczaki"! 😳 Na razie wielkości główki od szpilki ale ze dwa tygodnie i będzie co zbierać 🙂
Podsumowując oprócz kilku "dachówek" żółciaka, reszta grzybków została w lesie.
Pozdrawiam Grzybniętych!