W Puszczy sporo żółciaka, ale już nie każdy nadaje się do zbioru. Do tego 1 duże stanowisko z
boczniakami oraz 1 z łuszczakiem (ponad 80). Bardzo dużo wyszło też drobnołuszczaka jeleniego, czego można się w sumie spodziewać w puszczy pełnej starego drewna. Poruszałem się głównie wśród starych dębów.
Niestety Puszcza w tym okresie już nie jest przyjemnym miejscem. Ilość komarów na cm3 większa niż ilość czerwi w usiatkach. Potrzebne było szczelne zasłonięcie ciała i repelent na głowę, a każde zatrzymanie się tworzyło chmurę dookoła. Więc czuje, że wrócę tu dopiero w listopadzie na pierwsze
boczniaki ostrygowate;)