Hej :) W Szklarach całkiem fajnie, kolorowo, choć wciąż nie znalazłam żadnego tradycyjnego "kapelusznika", jak
koźlarz czy
ceglaś. Za to i tak się działo: czernidłaki błyszczące i gromadne (gromadne pierwszy raz w tym roku), masa piestrzyc zwyczajnych, gęśnice wiosenne, o dziwo - dwie
gąsówki fioletowawe (o dziwo, bo z reguły znajduję je późną jesienią;)). Na deser prześliczna
grzybówka szpilkowa, cóż za urocze maleństwo! A w drodze powrotnej do domu, przy Karkonoskiej wypatrzyłam
żółciaka siarkowego, ale nie brałam.
Liczba 2/h to tak tylko, żeby coś wpisać, zależy co kto zbiera :) Pozdrawiam!