To jest chyba najlepszy sezon na
smardze jakiego doświadczyłem, ale poznałem się z tymi grzybami dopiero 4 lata temu wiec nie mam jakiejś imponującej praktyki😁 Przez kilka dni z rzędu znajdowałem miejsca po kilkadziesiąt owocników, a może i więcej, wczoraj na miejscówce 50 metrów rosło około 150 sztuk, większość pochowana w trawie. Do tego kolejna nowa miejscówka ze
smardzem jadalnym, niestety tylko jeden i gniazdo mitrówek dopiero wychodzących ze ściółki (około 30 szt), o naparstniczkach już nie wspominam😁 Jednym słowem udany dzień. Pozdrawiam!