Witam wszystkich,
Korzystając z pierwszych słonecznych dni, postanowiłem zbadać, co dzieje się w okolicznych lasach. Byłem w lesie jodłowym w poszukiwaniu szyszkówek, zbadałem też buki w Parowach Janinowskich oraz las mieszany w pobliżu mojego blokowiska.
Pogoda piękna, w lesie budzi się życie, do słońca (i na sex :)) masowo wychodzą ropuchy. Na drzewach pojawiły się już pąki i pierwsze liście a w podszyciu kwiaty. Grzybowe życie też się toczy, niestety nie w poszukiwanych formach. Brak jadalnych grzybów zimowych, brak też wiosennych.
Smardzowate pojawiają się tylko na korze w ogródku.
Generalnie w Łodzi ciężko o
smardzowate poza ogródkiem, ale liczyłem chociaż na czarki, szyszkowki czy
ucho bzowe. Niestety bez efektu. Mimo to spacer super, przyjemnie ogląda się budzący się z letargu las.
Pozdrawiam.