Zasypane
zimówki Witajcie. Wybaczcie, że szczegółów nie zdradzę;-), powiem tylko tyle, że Pani Zima okazuje się być bardzo sympatyczna (pomimo -6 stopniowego mrozku). Przez wspólnie spędzone 3 godziny dostarczyła mi tyle ciepła i emocji, że nie zwracałem uwagi, że przez większość czas brodziłem po kostki w wodzie (+ po kolana w śniegu). Pani Zima obiecała sprawić, że następnym razem się nie zmoczę, a ja obiecałem, że dam radę nawet przy - 30. Na koniec Pani Zima zdradziła mi tajemnicę jak być niewidocznym przed sarenkami. Super zabawa. Już tęsknię za przyszłym weekendem. Pozdrawiam.