Dziś wybór padł na Bażantarnię (buki, olsze, brzozy i trochę sosny). Tym razem na pniach i pieńkach nic nie udało się znaleźć, za to wpadło trochę
opieniek ciemnych (w tym giganty 12 cm śr. rosnące na drodze leśnej), a także pierwszy raz przeze mnie znalezione (a przynajmniej zebrane)
pieprzniki trąbkowe na kilku- kilkunastu stanowiskach. Trudne do wypatrzenia, bo częściowo przykryte liśćmi, ale po znalezieniu jednego była kępka albo więcej w pobliżu. Źródła różnie podają - od pozbawionych smaku i zapachu do całkiem smacznych, więc najlepiej przekonać się samemu :). Jak na 30 listopada nieźle.
Niektóre "trąbki" były lekko przyprószone śniegiem, co wbrew pozorom ułatwiało szukanie, bo śnieg na ściółce zdążył stopnieć, więc się wyróżniały. Aha, zapomniałem dodać, że wszystkie grzyby do statystyk dzielone przez 4 (a jest ich ponad 100)