To już koniec grzybobrania na ten rok. Ale nigdy tak późno grzybów nie zbierałem. Zaryzykowaliśmy i pojechaliśmy w lasy w okolicach Bolesławca. Rano zimno na miejscu ok 0 stopni. Pierwsze grzybki twarde bo lekko zamrożone. W lesie... trochę niedobitków ale zdarzały się też i młode podgrzybki. Parę ceglaków, 4 kanie i 3 prawdziwki. Większość do suszenia ale kilka woreczków mrożonych udało się zrobić. Do przyszłego roku w takim razie. Pozdrawiam