Cześć😊 Korzystając z dnia wolnego pojechałem na ostatnią dalszą wycieczkę w tym sezonie. To było moje pożegnanie z borowikami, z
podgrzybkami pożegnałem się już w weekend. Teraz jeszcze tylko
koźlarze,
kurki,
maślaki.... 😃😃. A tak na poważnie to po prostu kończę chodzić z koszykiem, teraz też pewnie nie raz zawitam do lasu, ale już tylko w celach spacerowych, a jak się coś trafi t nie omieszkam zabrać😃
Trochę odwróciłem kolejność i teraz napiszę trochę o grzybobraniu. Nadspodziewanie dużo
borowików szlachetnych jak na 18 listopad, sporo ładnych
podgrzybków brunatnych, ale większość niestety robaczywa, dziesiątki
podgrzybków aksamitnych, ale również robaczywe, a często już całkiem spleśniałe, oprócz tego cała masa rożnych innych grzybków:
naziemek kozionogi, chyba trafiłem też maślaczka rubinowego tylko stare osobniki,
maślaki pieprzowe,
pieprzniki trąbkowe w setkach, ale zebrałem tylko trochę na spróbowanie, pieprzniki ametystowe,
czubajki czerwieniejące, czosnaczek szczypiorkowy,
ceglastopore. Jednym słowem nadspodziewanie udane grzybobranie jak na listopad i świetny dzień na pożegnanie sezonu. Tak szczerze mówiąc to dwa tygodnie temu musiało tam być eldorado borowikowe, znalazłem wiele pociętych nóg od
borowików w rozmiarze XXL. To by było na tyle. Pozdrawiam i do usłyszenia😊