Piękne zakończenie sezonu :) 2 osoby, 3 godzinki. jechaliśmy trochę z obawą, czy po sobotnich tłumach coś nam jeszcze zostało. I udało się. Praktycznie same podrzybki, kilka
maślaków pstrych. Większość młodzieży, podejrzewam, że dlatego, że duże zebrane zostały wczoraj. Obeszliśmy tylko nasze miejsca, w każdym coś się trafiło, ale też widać było masę wyciętych ogonków. Małych jak na lekarstwo, więc noe ma co liczyć, że jeszcze coś się ruszy. W dotatku rano przymrozek, więc grzyby na skraju lasu miały zmrożone kapelusze. Do uslyszenia za rok :)