las liściasty i mieszany: 5 czerwonych staruszków, kilkanaście
podgrzybków z czego paradoksalnie zdrowe tylko 2 olbrzymy, sporo przerośniętej
opieńki i jeszcze więcej młodziutkiej
wodnichy, kilkanaście
kurek.
Witajcie. Czy warto wybierać się do lasu listopadówym popołudniem (14:00) - zawsze warto. Cel główny fotopułapka, cel poboczny pofocić piękne jesienne grzybki. Ale jak znalazłem pierwszego czerwonego i to w całkiem dobrej kondycji (ten złamany bidulek) to odezwał się zew zbieracza. Pod czaszką procesor wyliczał najlepszą trasę powrotu z największym prawdopodobieństwem znalezienia czerwonych a nogi same się rwały do marszu wyprzedzając procesor, zwłaszcza, że zaczynało już zmierzchać. Tak więc ustrzeliłem w sumie 5 czerwonych, z czego ostatniego już w szarości. Pozdrawiam.