Pożegnanie z krupskim sosnowym lasem przebiegało chłodno i lekko. Ale tylko do 8.30 am. Chłodno, bo pierwsze grzybki mogłyby służyć jako kostki do drinków. Lekko, bo sosnowy młodnik 4m10cm😜, do niższych nie wchodzę, zapełnił mój mniejszy koszyk tylko w 1/3. "- Zakwasów nie będzie."- pomyślałem. Krupski Las jednak zaskoczył mnie raz jeszcze. W części, do której wchodzą tylko desperaci (rowy, trawa i jagodziny) koszyk szybko zapełnił się do pełna. Nawet z górką ☺️...
... 256
podgrzybków i 1 Finlandia, żurawinowa, oparta o sosnę. Prawnie nietknięta. Odkaziłem, zrobiłem gula i oparłem z powrotem o sosnę 😉 Oczywiście zapisałem współrzędne GPS. Może jednak jeszcze tam wrócę...