Około 13:00 dotarliśmy na miejscówkę typowo pogrzybkową. Trzeba się sporo zachodzić ale trochę ładnych podgrzybków brunatnych można nazbierać, głównie w mchach z trawami.
Po powrocie, pod lokalnym sklepem 3 auta grzybiarzy w kolejce po ocet: nasze, drugie z kaniami i podgrzybkami z rejonu Włoszczowy i trzecie z rydzami z Beskidu Wyspowego😀