Kolejny dzień w Lesie Mokrzańakim. Niestety grzyby sitkowe mocno przetrzebione ale
kani nadal spora ilość. Musiałem narobić sporo kilometrów aby nazbierać zadowalającą ilość grzybów.
podgrzybki i
koźlaki to był mój cel, na
maślaki pstre (tych jest miejscami duża ilość) już nie traciłem czasu bo dość późno w lesie byłem.
Niestety kolejne noce nadal chłodne. Mam obawy, że przy takiej wilgoci
podgrzybki zaczną pleśnieć. Znalazłem kilka średnich w części zsiniałych. Pozdrawiam