Witam wszystkich grzybomaniaków. Dziś opady deszczu ustały, przynajmniej rano więc jak mąż do pracy to ja na grzyby. Po wpisach Gucia pojechałam do lasów za. Ojrzanowem. Nastawienie na
gąski więc lasy głównie sosnowe. Wynik chodzenia przez 5 godzin następujący:
38
podgrzybków (w tym 27 młodych)
2 siniaki
4 prawe (jeden niestety został na rozmnożenie)
45 małych
kurek (nie wliczone)
I caly wynik zrobiły
gąski - 107 po selekcji w domu.
Czyszczenie
gąsek po deszczu to istna tragedia. Nożyk z. pędzelkiem nic nie zdziałał. Oczyszczenie przed kąpielą tylko papierowym ręcznikiem kuchennym. Pozdrawiam