Dzisiaj po śniadaniu podjęcie decyzji: jedziemy na grzyby. Wybór padł na Puszczę Notecką. Pierwsza miejscówka okolice Wronek. Słabiutko. Parę
maślaków, kilka młodych
opieniek i po jednym podgrzybku i
kozaki. Po godzinie zmiana miejscówki. Tym razem Chojno. Tutaj też nie najlepiej. Dużo chodzenia, grzybów praktycznie nie ma. Tylko dla cierpliwych - od czasu do czasu coś do koszyka wpada. W ostateczności zebraliśmy:
11 -
podgrzybków,
17 -
piaskowiec modrzak
16 -
maślaki
15 -
opieńki
1 -
kozak
5 -
siedzuń sosnowy
1 -
płachetka
45 dkg
kurek.
Bardzo zdziwiona jestem........
dlaczego nie ma podgrzybków. Puszcza Notecka to królestwo
podgrzybka, a tu kicha. Brak młodych owocników, ma być chłodniej, więc nie będzie wesoło. Trzeba jeszcze zobaczyć w przyszłym tygodniu i mieć nadzieję że coś wyrośnie. Z tą nutką optymizmu kończę ten wpis, mam nadzieję, że nie ostatni w tym sezonie 😏. Pozdrawiam serdecznie, wszystkich miłośników leśnych wędrówek.