Tyle tu chwalili suskie - to pojechałem. Rekonesans przyniósł godne zapamiętania miejscówki i setkę grzybów w 2,5 h. Głównie
ceglastopore i
prawdziwki. Las mieszany, w brzozach
koźlarze. Dziś odpuszczałem już gołąbki, mleczaje i większość
muchomorów. Szkoda, że zerwała się ulewa i wygoniła mnie z lasu, bo jeszcze miałem drugi koszyk. Ale deszcz potrzebny, oby popadał przez tydzień.
Borowiki pękate, ale trafiły się też maluszki.