Nieco ponad godzinny rekonesans w moich lasach zaowocował: 2 szt
ceglastoporych i 3
prawdziwków.
Po wojażach w Gliwicach, z małym niedosytem, postanowiłem sprawdzić co tam w miejscowych lasach. Najpierw pojawił się skapciały
koźlarz nie do zabrania. Potem 3 ceglaste, dwa zdrowe. Miejscówki na
prawdziwki puste. Już wracałem i idąc brzegiem drogi, zaglądając do rantu czy coś tam nie wyrosło, prawie kopnąłem w zadziwiająco dużego szlachcica. Nie wiem jak mógł w takim miejscu tak urosnąć, że nikt go wcześniej nie zauważył:D Znalazłem jeszcze dwa kolejne, ale w domu się okazało że z dużego zostały tylko piętki. Młodzieży na razie niestety nie widać.