Wyprawa w Gliwickie zakończona pośrednim sukcesem. Sprawdzałem w sosnach, bukach i dębach. Zabrane kilka
ceglastoporych, dwa pierwsze w życiu usiatki,
koźlarz dębowy, no i pierwsze
prawdziwki.
Pobudka o 5 i analiza sytuacji meteo i doniesień, szybka decyzja padła na Gliwice. Las miejscami suchy, miejscami zalany, z zwykle suchych rowów zrobiły się rwące potoki. Szybko trafiłem małe usiatki, choć ktoś wcześniej dorwał największego. Później
prawdziwki ok 10 szt z czego do zabrania tylko największy, reszta sama młodzież. Szukając większych okazów trafiłem kilkanaście ceglastych, z czego tylko kilka do zabrania. W końcu coś co sprawiło najwięcej uciechy, piękny czerwony dębowy :) I to tylko a może aż tyle, spodziewałem się nieco większych prawych, może będzie lepiej za kilka dni. Zbiorów dużych nie zaliczyłem, ale wyprawa pozytywną :)