Tak jak postanowiłam, tak zrobiłam... w lesie cisza, spokój, więc z teściem ruszyliśmy wolnym krokiem przed siebie. Nie zdążyliśmy dobrze wejść do lasu, a tu już witają nas
prawdziwki- same młodziaki ( ja 36 szt, teść 31), idziemy dalej, a tam koźlaczki ( moich 58, teścia 64), ale braliśmy tylko małe i średnie, a duże zostały na rozsiew... Później było szaleństwo kurkowe, wszystkie ze zdjęcia zebrane na ok, 9 m kw. (
kurek nie wliczam do statystyk). Dzisiaj podaję tylko mój zbiór na osobo/godzinę. Pozdrawiam Wszystkich:-)